Król nocy, jego wysokość puchacz
Spotkanie z puchaczem, długo pozostawało tylko w sferze marzeń. Ta nasza największa sowa jest bardzo skryta, zamieszkuje głównie niedostępne lasy i unika kontaktu z człowiekiem. Tym większa moja radość, gdyż marzenie się spełniło.
Spotkanie, może mało dynamiczne, ale – z mojej strony – pełne emocji. Puchacz praktycznie nie zwracał na mnie uwagi; bardziej zajmowały go kosy, które bez przerwy krzyczały i co chwilę próbowały go przepłoszyć „atakując” go.
Ptak jest ogromny i robi przeogromne wrażenie. Mógłbym stać w tym deszczu podziwiać go godzinami..
PS Przepraszam za dużo podobnych zdjęć, ale nie mogłem się powstrzymać.
puchacz (Bubo bubo)
A tu kosy przeszkadzające mu w drzemce: