Płacze pani Słowikowa w gniazdku na akacji,

Bo pan Słowik przed dziewiątą miał być na kolacji,

(…)

A pan Słowik słodko ćwierka: »Wybacz, moje złoto,

Ale wieczór taki piękny, ze szedłem piechotą!«

Julian Tuwim, „Spóźniony słowik”

Od chwili, gdy wprowadziłem się na moje osiedle, w wiosenne noce towarzyszył mi śpiew słowika za oknem. Śpiew ten, mimo iż jest piękny, potrafi czasem tak utrudniać zasypianie, że trzeba zamykać okno.

Nigdy, aż do dzisiaj, nie udawało mi się wyśledzić tego znakomitego śpiewaka w chaszczach na sąsiedniej działce. Z okazji Święta, słowik dał się podejść i pozwolił na zrobienie kilku zdjęć i nagranie śpiewu.

Co o tym myślisz?