Podlasie od dłuższego czasu byłona moim „wycieczkowym radarze”. W styczniu udało mi się je odiwedzić przy okazji wizyty sowy jarzębatej w naszym kraju. Jednak to było mało. W czerwcu, z przyjaciółmi, zwiedzałem Biebrzański Park Narodowy. Było wspaniale.

Po co jedzie się nad Biebrzę?

Na to pytanie można udzielić wielu odpowiedzi. Będą one zależeć od tego, kogo się spyta. Miłośnicy przyrody jeżdżą tam dla niezapomnianych widoków oraz na spotkania z ptakami. Dolina Biebrzy, z jej bagnami i rozlewiskami, jest teren występowania rzadkich gatunków. Jest również bardzo ważnym, licznie odwiedzanym, przystankiem podczas wiosennych i jesiennych migracji. Park słynie również ze spotkań z łosiami.

Czym jest „siermiężny birdwatching”?

Nasz przewodnik, dr Michał Polakowski, pokazał czym jest to zjawisko. Trzeba uzbroić się w cierpliwość. Odwiedzać miejsca, w których widywano ptaki, na których nam zależy. Miejsca te, często, położone są w sporych odległościach od siebie (Biebrzański Park jest największym parkiem narodowym w kraju). Trzeba uważnie śledzić niebo, aby nie przegapić pojawienia się krążącego wysoko ptaka i spędzić na tym godziny. To wszystko trzeba powtarzać aż do spotkania naszego wymarzonego okazu lub do momentu, kiedy trzeba się pakować i wracać (cokolwiek wystąpi wcześniej).

Jednym z naszych „celów” podczas tego wyjazdu, było zobaczenie wodniczki i orlika grubodziobego. O ile z wodniczką poszło w miarę łatwo, to już z orlikiem była trudniejsza przeprawa.

W ciągu tych kilku dni, jeżdżąc po terenie Parku i jego otulinie, odwiedzaliśmy wiele miejsc z punktami obserwacyjnymi lub miejscami, w których Michał (czy jego znajomi) spotkali kiedyś tego pięknego drapieżnika. W każdym z tych miejsc spędzaliśmy jakiś czas przeczesując nieboskłon i sprawdzając każdy większy dostrzeżony punkt. Ostatniego dnia udało się!

orlik grubodzioby (Clanga clanga) ♀

Kraina bocianów

Jeżeli jakąś część naszego kraju można nazwać krainą bocianów, to Podlasie zdecydowanie załuguje na to miano. Gniazda, na które na początku ożywialiśmy się, spotyka się „co krok”. Żerujące bociany przy drodze? – stada! Po pewnym czasie przestaliśmy zwracać na nie uwagę. Chciałbym, żeby u nas było ich równie dużo – to wspaniałe ptaki.

Widoki rzadko spotykane w innych częściach kraju

Warto również podkreślić, że Podlasie urzeka widokami, które zniknęły albo właśnie znikają z innych okolic. Trudno już spotkać nieuregulowane (czyt. zniszczone) rzeki. Pastwiska ze stadami krów czy koni też nie są codziennym widokiem w innych rejonach.

Czy było warto?

Oczywiście! Byłem oszołomiony widokami i liczbą zwierząt, które tam zobaczyłem. Kila gatunków po raz pierwszy raz w życiu.

Będę starał się tam wrócić i przekonać się jak Podlasie wygląda o różnych porach roku.

Co o tym myślisz?