Po sukcesach ubiegłorocznej zimowo-wiosennej wizyty nad morzem, również i w tym roku postanowiłem udać się na wybrzeże w celu obserwacji ptaków.
Wizyta była bardzo udana, już pierwszego dnia zobaczyłem – po raz pierwszy w życiu – berniklę rdzawoszyją. Kolejny dzień i kolejna „życiówka” – tym razem alka. Następną – tym razem ostatnią – pierwszorazową obserwacją był nurzyk. Ogólnie, w ciągu niespełna czterech dni zobaczyłem siedemdziesiąt dwa gatunki, w tym takie rarytasy: alka, bernikla białolica, bernikla kanadyjska, bernikla rdzawoszyja, edredon, nurzyk, ohar, perkoz rogaty, śnieguła, świergotek nadmorski i szlachar.

Co o tym myślisz?